Przejdź do głównej zawartości

minimalistyczne podejście do świąt



bardzo mi pasuje.

Pod górkę mi z tegorocznymi dekoracjami.
Po przepychu zimowych świąt przyszedł czas na wiosenny ascetyzm.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że nie jest to proste.
Porozrzucane gdzieniegdzie jajka powinny wystarczyć. I zajączek. I piórka.
I świeczki w kształcie zajączków, które palą się od główki (makabra)
I trochę zielonego. I już przestaje być minimalistycznie.
A miałam dobre intencje.











Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Pa.Pa.

Komentarze

  1. piękne dekoracje.Sa jajka i zajac i piórka...tak jak nalezy:)))Pozdrawiam i Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pięknie u Ciebie. Kolorystycznie super. I piórka są :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przesyt dopadl wszystkich :) Twoje dekoracje sa bardzo stylowe:)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) ładnie :) ..piórka zawsze kojarzą mi się z lekkością, delikatnością...i taki klimat u Ciebie widzę:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne zajączki tylko rzeczywiście makabrycznie pala im się głowy ;p
    wesołego Alleluja - jajka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne zdjęcia i aranżacja.....Buziaki pa....

    OdpowiedzUsuń
  7. Piórka są kapitalne,sliczne ozdoby:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi sie podoba Twoj minimalizm:-) POzdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  9. Też sobie mówię że będzie mniej niż na Boże Narodzenie i powoli wyciągam z szafy zajaczki, jajeczka...Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki tam przepych,mnie się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wszystkiego Dobrego na Święta !!!!

roczniakowe kandy

oj tak, tak, już niedługo mija roczek dzielenia się z Wami Kochane tym co mi do głowy przychodzi. Dlatego też,  żeby Was uhonorować, że wytrzymujecie ze mną i wpadacie w moje skromne progi mam taką oto niespodziankę: a zasady ?- powiedziałabym tendencyjne: - proszę o informację czy chcecie przygarnąć te pierdółki, - będzie mi bardzo miło, wręcz będę skakać z radości gdy zostaniecie u mnie na dłużej, - jak chcecie to możecie pobrać i podlinkować banerek, - osoby bez bloga proszę o pozostawienie adresu mailowego I to chyba wszystko. Na zgłoszenia czekam do 26 marca, bo 27 będzie oczywiście okrągła rocznica. Pierdółki to: wiklinowy świecznik - wersja pierwotna, ale znam Was na tyle, że na pewno wymyślicie tysiące zastosowań. Mam taki sam i niedługo pokażę co zrobiłam  na Wielkanoc.  Jest naprawdę ciekawy i na wiele, wiele sposobów można go ozdobić i wykorzystać. Od siebie mam dla Was jakbyście były zdziwione - serce- grubiutkie, z nutkami, popękane...

koronki

Zaczęły się od sukienki, ale nie mojej. Imienniczka wstąpiła do pokoju pełna werwy i radości. Widać było, że dziewczyna wypoczęła po Świętach i Sylwestrze. Plotki, ploteczki i tak zupełnie od czapy walnęłam: "nie pomyślałaś by do tej sukienki, w której wyglądasz cudownie, założyć kołnierzyk?" Chwila namysłu: "fajny pomysł, tylko nie mam" "to żaden problem" powiedziałam- i tak myślałam- naiwna ja- "jak chcesz to będziesz mieć" Problem to jednak był. Lubię wyzwania, ale nie wiedziałam, że zrobienie kołnierzyka to trochę wyższa szkoła. Zagłębiłam się w odmęty mej biblioteki, w odmęty internetu i ... znalazłam. Jeden wzór ze starej książki, a drugi z jakże lubianego Pinterest'a. Robienie to nie wyzwanie. Robótka iście koronkowa, miła i cudowna. Cienki kordonek, cieniutkie szydełko. Tworzyłam pajęczynkę. Fajna sprawa. Acha i szybka! Wyzwaniem było blokowanie. To jest trudna sztuka, którą w pełni jeszcze nie posiadłam. Al...