na szczęście mało kaloryczna, wręcz produkt dietetyczny. Wielka, ogromna, miękka i ciepła nie tylko w kolorze, ale również w formie, powstała trochę z przypadku. Ot, powtórzyła myśl: może chusta? Niewiele trzeba, by namówić mnie do dziergania. Wystarczy spojrzeć na włóczkę, skusić dotykiem i już! No i powstawała w trakcie transportów środkami lokomocji do i z pracy. Dzięki temu, zupełnie niechcący powstały pasy. Tak to jest, gdy po ciemku i w pośpiechu bierze się kolejny motek. Nie chciało mi się pruć, więc pociągnęłam do końca początkowy błąd. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że ciekawie. Czekoladowa pokusa to 270 x 117 cm czystej alpaki przerabianej podwójnie ściegiem francuskim, czyli wszystkie oczka prawe. Na końcu mała falbanka miała dodać lekkości. Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Pa.Pa