dzięki przemiłej Kasi, co to cierpliwością okazała się wielką, że kiedyś bardzo dawno temu zasypywałam Was zdjęciami pierdółek. I nie zrobione były z włóczek! Spojrzała na dawne koniki i zażyczyła sobie- z minimalną ilością brokatu. Cóż- minimalizm w brokacie. Dla mnie to nie lada wyzwanie, bo brokatować to ja lubię i to bardzo, i zupełnie nie czuję umiaru i przesady. Powoli, bardzo powoli, by nie uronić choćby jednego okruszka więcej, spadały migotliwe płatki na wierzchowce. Z duszą na ramieniu wysłałam zdjęcia do Cierpliwej Kasi... Oczekiwanie na decyzję i myśli, że może za dużo i błysku i brokatu i że się nie spodobają, I ufff... Rumaki stoją już na półeczce u Cierpliwej, Zadowolonej Kasi. Dziękuję Ci, że mogłam sobie przypomnieć jak to miło być upaćkanym w farbie i jeszcze dać komuś radość. Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Super, że Panie Jesienne mimo aury już wiosennej przybywają na candy . Miłego tygodnia!!!
galeria-splot.pl zaprasza