Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

koronki

Zaczęły się od sukienki, ale nie mojej. Imienniczka wstąpiła do pokoju pełna werwy i radości. Widać było, że dziewczyna wypoczęła po Świętach i Sylwestrze. Plotki, ploteczki i tak zupełnie od czapy walnęłam: "nie pomyślałaś by do tej sukienki, w której wyglądasz cudownie, założyć kołnierzyk?" Chwila namysłu: "fajny pomysł, tylko nie mam" "to żaden problem" powiedziałam- i tak myślałam- naiwna ja- "jak chcesz to będziesz mieć" Problem to jednak był. Lubię wyzwania, ale nie wiedziałam, że zrobienie kołnierzyka to trochę wyższa szkoła. Zagłębiłam się w odmęty mej biblioteki, w odmęty internetu i ... znalazłam. Jeden wzór ze starej książki, a drugi z jakże lubianego Pinterest'a. Robienie to nie wyzwanie. Robótka iście koronkowa, miła i cudowna. Cienki kordonek, cieniutkie szydełko. Tworzyłam pajęczynkę. Fajna sprawa. Acha i szybka! Wyzwaniem było blokowanie. To jest trudna sztuka, którą w pełni jeszcze nie posiadłam. Al

postanowień nie będzie

nie bo nie! Moja silna wola jest tak silna, że nie muszę jej wystawiać na jakieś noworoczne postanowienia, by wiedzieć, że jest - jak Chuck Norris. Zatem nie będę wystawiała jej na próby - wiem, że jest gdzieś tam w środku przyczajona jak tygrys i ukryta jak smok. I niech tak zostanie. A nuż mi ucieknie i pobiegnie w czarny las a ja zostanę bez niczego! Zatem nie nalegam, wiem że jest i to mi wystarczy. Dziękuję za wszystkie życzenia i z Nowym Roczkiem życzę                                                          Pomysłowo ści ,                                                    Wytrwałości ,                                                                Uśmiechu                                                                                               i wszystkiego co Wam chodzi po główkach! Czas poświąteczny był i... się skończył. Pomiędzy wyjazdami, suto zastawionymi stołami, by stracić kalorie - machałam rączkami. Machałam nie bez celu, na tyle udanie, że p