Po świętach nie mam na nic ochoty. Mam nadzieję, że jest to związane z przeziębieniem, które i mnie dopadło, jako ostatniej z naszej czwórki, a nie po prostu z lenistwem. Dobrze, że dostaliśmy "zapasy" od mam, bo nawet nie chce mi się myśleć o gotowaniu a co dopiero gotować.
Jak zwykle bułeczki mleczne stoją na straży (słodkości świąteczne już zjedzone).
Więc tak jakby trochę postnie jest u nas.
Na zdrowie :))
A to zapowiedź kolejnego wpisu z serii "zrób to sam".
Dziękuję za odwiedziny. Pa. Pa.
Jak zwykle bułeczki mleczne stoją na straży (słodkości świąteczne już zjedzone).
Więc tak jakby trochę postnie jest u nas.
Na zdrowie :))
A to zapowiedź kolejnego wpisu z serii "zrób to sam".
Dziękuję za odwiedziny. Pa. Pa.
Bardzo przytulnie u Was, a bułeczki są dobre na wszystko!
OdpowiedzUsuńDziekuję za odwiedziny i komentarz. Zwłaszcza ciepłe bułeczki z babcinym truskawkowym dżemem.
OdpowiedzUsuńbuleczki zapewne pyszne tym bardziej ze z dzemem babci ,ale ja naleze do tych co to lubia cudze mieszkanka ogladac ,widze ze Twoje gniazdko przytulne i ladnie urzadzone ,wiec czekam na ciąg dalszy :):)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie.Bardzo dziekuję za odwiedziny i miły komentarz.Przeczytałam wszystkie Twoje posty.jesteś bardzo sympatyczną i kreatywną kobietką.Dodaję Twojego bloga do mich ulubionych.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
czasem trzeba nic nie robić by później robić, robić, robić :)
OdpowiedzUsuńfajnie u Ciebie
pozdrawiam serdecznie
Marta
Dzięki za miłe słowa. Miło Was gościć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczesc! Dziekuje za wizyte u mnie i mile slowa. Pozdrawiam serdecznie i ide rozejrzec sie u Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńBasia
witam serdecznie
Usuń