Przejdź do głównej zawartości

galeria-splot


popełniłam ją.

powstała i powstaje jeszcze i nadal.
wydobywa się z otchłani, nabiera kształtów,
rozwija się, nabiera kolorów a czasami je traci.
Wszystko po to, by bawić się kolorami, fakturą,
cieszyć oko i ręce.

Dzielę się z Wami
trochę niepewnie,
trochę wstydliwie,
trochę z obawą.

https://galeria-splot.pl/ 

Zamysł jest prosty, jak motto:
"życie jest za krótkie na kiepskie włóczki"


Powoli, ale systematycznie będzie coraz więcej
kolorów, włóczek i wszystkiego co się zamarzy.

Na teraz oddaję w Wasze ręce
lubiany przeze mnie, ale także i przez niektóre z Was

DROPS



Z pokorą przyjmę Wasze komentarze.

Dziękuję za miłe odwiedziny.

Komentarze

  1. Gratuluję ! i wielu zadowolonych klientów życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia kochana !! :) Trzymam kciuki oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję :-) Z całego serca życzę Ci sukcesu :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki. Byłam, widziałam, będę polecać! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wszystkiego Dobrego na Święta !!!!

roczniakowe kandy

oj tak, tak, już niedługo mija roczek dzielenia się z Wami Kochane tym co mi do głowy przychodzi. Dlatego też,  żeby Was uhonorować, że wytrzymujecie ze mną i wpadacie w moje skromne progi mam taką oto niespodziankę: a zasady ?- powiedziałabym tendencyjne: - proszę o informację czy chcecie przygarnąć te pierdółki, - będzie mi bardzo miło, wręcz będę skakać z radości gdy zostaniecie u mnie na dłużej, - jak chcecie to możecie pobrać i podlinkować banerek, - osoby bez bloga proszę o pozostawienie adresu mailowego I to chyba wszystko. Na zgłoszenia czekam do 26 marca, bo 27 będzie oczywiście okrągła rocznica. Pierdółki to: wiklinowy świecznik - wersja pierwotna, ale znam Was na tyle, że na pewno wymyślicie tysiące zastosowań. Mam taki sam i niedługo pokażę co zrobiłam  na Wielkanoc.  Jest naprawdę ciekawy i na wiele, wiele sposobów można go ozdobić i wykorzystać. Od siebie mam dla Was jakbyście były zdziwione - serce- grubiutkie, z nutkami, popękane...

koronki

Zaczęły się od sukienki, ale nie mojej. Imienniczka wstąpiła do pokoju pełna werwy i radości. Widać było, że dziewczyna wypoczęła po Świętach i Sylwestrze. Plotki, ploteczki i tak zupełnie od czapy walnęłam: "nie pomyślałaś by do tej sukienki, w której wyglądasz cudownie, założyć kołnierzyk?" Chwila namysłu: "fajny pomysł, tylko nie mam" "to żaden problem" powiedziałam- i tak myślałam- naiwna ja- "jak chcesz to będziesz mieć" Problem to jednak był. Lubię wyzwania, ale nie wiedziałam, że zrobienie kołnierzyka to trochę wyższa szkoła. Zagłębiłam się w odmęty mej biblioteki, w odmęty internetu i ... znalazłam. Jeden wzór ze starej książki, a drugi z jakże lubianego Pinterest'a. Robienie to nie wyzwanie. Robótka iście koronkowa, miła i cudowna. Cienki kordonek, cieniutkie szydełko. Tworzyłam pajęczynkę. Fajna sprawa. Acha i szybka! Wyzwaniem było blokowanie. To jest trudna sztuka, którą w pełni jeszcze nie posiadłam. Al...