Przejdź do głównej zawartości

bluuuu we wszystkim


Staję się trochę monotematyczna i nudna.Wiem, ale wybaczcie. Za chwilę szał się skończy.
 Już niedługo, już za momencik znudzi mi się i wpadnę w kolejny wir dziwnych wymysłów.
Jak na razie będzie katowanie dzierganiem.

Przeglądając starą książkę z wzorami na szydełko zauważyłam schemat, który pojawia się w świecie internetowym dość często. I wcale nie jest trudny. 
(jakbyście chciały opis wzoru to dajcie znać)



No to sobie go popróbowałam, ale żeby tak bezproduktywnie nie psuć oczu zrobiłam "męski" kocyk.
Męski jest, bo wymusiła to włóczka leżąca na dnie przepastnej, ogromnej torby wypchanej po brzegi nitkami wszelkiej maści i koloru.



 Na szczęście znalazł się mały obywatel, który chętnie przygarnie  toto ręko-dzieło.
Skoro się znalazł był nabywca, to sobie pomyślałam, że może spróbuję zrobić jeszcze coś.


Nowość jak dla mnie ogromna. I tak sobie powstał do kocyka Misiu- błękitek.
Niepozorny, nieforemny, taki cały na nie. Do tego stopnia, że Nasza Gwiazda przywłaszczyła go sobie.
I wcale nie przeszkadza jej, że "misiopodobny" stworek to chłopak, że nosi galoty i wogóle.
Tłumaczę sobie, że na pewno nie spodobałby się właścicielowi.



I tak dobrnęłam do końca. Nudy ostatnio u mnie, że hohohoho.
Zdaje się, że przechodzę etap "znudzenia i marazmu blogowego".

Niemniej jednak...
Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Pa.Pa.

Komentarze

  1. takie znudzenie chyba dopada kazdego;-))))wazne ze po pewnym czasie przechodzi;-))))misiorek fantastyczny i dla mnie jest jak najbardziej na TAK!!!!! Jak sie bedziesz juz niemiłosiernie nudzic to wpadnij do mnie na candy;-))))pozdrawiam cieplutko;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miś super słodki! Bardzo pasuje mu niebieski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie nie, hmm? Spodzieram tu na tego pana blue i jestem cała na tak!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie śmiej się, ale jak zobaczyłam Twego misia to pierwsze skojarzenie było - Plastuś :)
    Fantastycznie wygląda!
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że taki marazm jest jak wirus, strasznie zaraźliwy. A te włóczkowe cudeńka są przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kokietujesz Beatko!! ;P Misio wielki słodziak więc jak można się w nim nie zakochać? No się nie da :)))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Misio całkiem jak plastuś z plastusiowego pamiętnika :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak sobie czytam i przeglądam :-) Zostaję na dłużej u Ciebie jako obserwator :-) Piękne rzeczy Beato tworzysz :-)) Można się sporo nauczyć . Miło mi było trafić na Twój blog :-))
    Pozdrawiam ciepło w te zimowe dni !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wszystkiego Dobrego na Święta !!!!

roczniakowe kandy

oj tak, tak, już niedługo mija roczek dzielenia się z Wami Kochane tym co mi do głowy przychodzi. Dlatego też,  żeby Was uhonorować, że wytrzymujecie ze mną i wpadacie w moje skromne progi mam taką oto niespodziankę: a zasady ?- powiedziałabym tendencyjne: - proszę o informację czy chcecie przygarnąć te pierdółki, - będzie mi bardzo miło, wręcz będę skakać z radości gdy zostaniecie u mnie na dłużej, - jak chcecie to możecie pobrać i podlinkować banerek, - osoby bez bloga proszę o pozostawienie adresu mailowego I to chyba wszystko. Na zgłoszenia czekam do 26 marca, bo 27 będzie oczywiście okrągła rocznica. Pierdółki to: wiklinowy świecznik - wersja pierwotna, ale znam Was na tyle, że na pewno wymyślicie tysiące zastosowań. Mam taki sam i niedługo pokażę co zrobiłam  na Wielkanoc.  Jest naprawdę ciekawy i na wiele, wiele sposobów można go ozdobić i wykorzystać. Od siebie mam dla Was jakbyście były zdziwione - serce- grubiutkie, z nutkami, popękane...

koronki

Zaczęły się od sukienki, ale nie mojej. Imienniczka wstąpiła do pokoju pełna werwy i radości. Widać było, że dziewczyna wypoczęła po Świętach i Sylwestrze. Plotki, ploteczki i tak zupełnie od czapy walnęłam: "nie pomyślałaś by do tej sukienki, w której wyglądasz cudownie, założyć kołnierzyk?" Chwila namysłu: "fajny pomysł, tylko nie mam" "to żaden problem" powiedziałam- i tak myślałam- naiwna ja- "jak chcesz to będziesz mieć" Problem to jednak był. Lubię wyzwania, ale nie wiedziałam, że zrobienie kołnierzyka to trochę wyższa szkoła. Zagłębiłam się w odmęty mej biblioteki, w odmęty internetu i ... znalazłam. Jeden wzór ze starej książki, a drugi z jakże lubianego Pinterest'a. Robienie to nie wyzwanie. Robótka iście koronkowa, miła i cudowna. Cienki kordonek, cieniutkie szydełko. Tworzyłam pajęczynkę. Fajna sprawa. Acha i szybka! Wyzwaniem było blokowanie. To jest trudna sztuka, którą w pełni jeszcze nie posiadłam. Al...