Przejdź do głównej zawartości

Ta pierwsza

No to co?
Oczekujemy.
  
Na list do Mikołaja.
Na iskierkę przebłysku - jaki prezent uszczęśliwi.
Na zapach pierników i makowca też.
Na gwiazdkę tę pierwszą i ważną.
Na opłatek.
Na szczere życzenia.
Na pocałunek i przytulenie.
Na czas, który można ze sobą spędzić bez pośpiechu.
Na śnieg.
















Dziś pierwsze dekoracje pojawiły się w domku.
W tym roku będzie powoli, bardzo powoli. Nie spieszę się, nie napinam.
Co ma być to będzie.
Okna już pomyte :) Jakby co.



Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Pa.Pa.

Komentarze

  1. Jest pierwszy płomyk ! ;) coś pięknego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza świeca zapalona,idą święta:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz pozostaje nam tylko czekać i cieszyć się tym czasem :)
    Zazdroszczę umytych okien, moje czekają na mycie a zapowiadają coraz większe mrozy :/
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie jak zwykle pięknie! :) U mnie natomiast nadal jesiennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okna najważniejsze! Ja narazie umyłam dwa, reszta w... najbliższym czasie!
    Piękne dekoracje... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo pięknie u Ciebie - świątecznie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak czas oczekiwani ale i dużej roboty.....Buziaki pa....

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim nastroju to można czekać :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dołączam do grona oczekujących, cudny nastrój u Ciebie :-)
    Pozdrawiam cieplutko-D.
    PS. Ja jeszcze nie umyłam okien ale dobrze, że blogowe Koleżanki motywuja do działania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wszystkiego Dobrego na Święta !!!!

roczniakowe kandy

oj tak, tak, już niedługo mija roczek dzielenia się z Wami Kochane tym co mi do głowy przychodzi. Dlatego też,  żeby Was uhonorować, że wytrzymujecie ze mną i wpadacie w moje skromne progi mam taką oto niespodziankę: a zasady ?- powiedziałabym tendencyjne: - proszę o informację czy chcecie przygarnąć te pierdółki, - będzie mi bardzo miło, wręcz będę skakać z radości gdy zostaniecie u mnie na dłużej, - jak chcecie to możecie pobrać i podlinkować banerek, - osoby bez bloga proszę o pozostawienie adresu mailowego I to chyba wszystko. Na zgłoszenia czekam do 26 marca, bo 27 będzie oczywiście okrągła rocznica. Pierdółki to: wiklinowy świecznik - wersja pierwotna, ale znam Was na tyle, że na pewno wymyślicie tysiące zastosowań. Mam taki sam i niedługo pokażę co zrobiłam  na Wielkanoc.  Jest naprawdę ciekawy i na wiele, wiele sposobów można go ozdobić i wykorzystać. Od siebie mam dla Was jakbyście były zdziwione - serce- grubiutkie, z nutkami, popękane...

koronki

Zaczęły się od sukienki, ale nie mojej. Imienniczka wstąpiła do pokoju pełna werwy i radości. Widać było, że dziewczyna wypoczęła po Świętach i Sylwestrze. Plotki, ploteczki i tak zupełnie od czapy walnęłam: "nie pomyślałaś by do tej sukienki, w której wyglądasz cudownie, założyć kołnierzyk?" Chwila namysłu: "fajny pomysł, tylko nie mam" "to żaden problem" powiedziałam- i tak myślałam- naiwna ja- "jak chcesz to będziesz mieć" Problem to jednak był. Lubię wyzwania, ale nie wiedziałam, że zrobienie kołnierzyka to trochę wyższa szkoła. Zagłębiłam się w odmęty mej biblioteki, w odmęty internetu i ... znalazłam. Jeden wzór ze starej książki, a drugi z jakże lubianego Pinterest'a. Robienie to nie wyzwanie. Robótka iście koronkowa, miła i cudowna. Cienki kordonek, cieniutkie szydełko. Tworzyłam pajęczynkę. Fajna sprawa. Acha i szybka! Wyzwaniem było blokowanie. To jest trudna sztuka, którą w pełni jeszcze nie posiadłam. Al...