Przejdź do głównej zawartości

przed burzą


cisza 

Nasza Gwiazda mówi, że granaty spadają z nieba.
A tak naprawdę to tylko grad.

A teraz, po wszystkim




 Zza liści wyłania się




najsmaczniejszy zapach jaki znam z dzieciństwa

Komentarze

  1. U mnie właśnie przeszła burza.Lało chyba z godzinę i to tak konkretnie aż wszędzie woda stoi ale powietrze się oczyściło i temperatura spadła. Moje pomidory trochę większe ale też jeszcze zielone jak moje :/
    Uściski wieczorne

    OdpowiedzUsuń
  2. No to pomidorowo u Ciebie :-)) Ja mam kwiaty .. a pomidorów jeszcze brak :-) Zbyt późno posadziłam i jakoś wolniutko wszystko idzie .

    Sciskam !

    OdpowiedzUsuń
  3. jejciu u Ciebie już pomidorki a u mnie na balkonie dopiera kwiatuszki ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie cisza...
    Fantastyczne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zielone pomidory,lubie patrzeć jak rosną:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten zapach to tez moj ulubiony z dziecinstawa, pamietam jak biegalam po dzialce i ten zapach sie unosil ze szklarnii.. mnn dziekuje za te chwile zapomnienia .. Buziaczki Kochana :**

    OdpowiedzUsuń
  7. pamietam takie pomidorki z dzialki jak bylam mala... ech wspomnienia... Przy okazji zapraszam na rozdanie :)) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. eh ten grad..
    uwielbiam pomidory!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham pomidorki! Już nie mogę się doczekać, aż sprawię sobie dom z ogródkiem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wszystkiego Dobrego na Święta !!!!

roczniakowe kandy

oj tak, tak, już niedługo mija roczek dzielenia się z Wami Kochane tym co mi do głowy przychodzi. Dlatego też,  żeby Was uhonorować, że wytrzymujecie ze mną i wpadacie w moje skromne progi mam taką oto niespodziankę: a zasady ?- powiedziałabym tendencyjne: - proszę o informację czy chcecie przygarnąć te pierdółki, - będzie mi bardzo miło, wręcz będę skakać z radości gdy zostaniecie u mnie na dłużej, - jak chcecie to możecie pobrać i podlinkować banerek, - osoby bez bloga proszę o pozostawienie adresu mailowego I to chyba wszystko. Na zgłoszenia czekam do 26 marca, bo 27 będzie oczywiście okrągła rocznica. Pierdółki to: wiklinowy świecznik - wersja pierwotna, ale znam Was na tyle, że na pewno wymyślicie tysiące zastosowań. Mam taki sam i niedługo pokażę co zrobiłam  na Wielkanoc.  Jest naprawdę ciekawy i na wiele, wiele sposobów można go ozdobić i wykorzystać. Od siebie mam dla Was jakbyście były zdziwione - serce- grubiutkie, z nutkami, popękane...

koronki

Zaczęły się od sukienki, ale nie mojej. Imienniczka wstąpiła do pokoju pełna werwy i radości. Widać było, że dziewczyna wypoczęła po Świętach i Sylwestrze. Plotki, ploteczki i tak zupełnie od czapy walnęłam: "nie pomyślałaś by do tej sukienki, w której wyglądasz cudownie, założyć kołnierzyk?" Chwila namysłu: "fajny pomysł, tylko nie mam" "to żaden problem" powiedziałam- i tak myślałam- naiwna ja- "jak chcesz to będziesz mieć" Problem to jednak był. Lubię wyzwania, ale nie wiedziałam, że zrobienie kołnierzyka to trochę wyższa szkoła. Zagłębiłam się w odmęty mej biblioteki, w odmęty internetu i ... znalazłam. Jeden wzór ze starej książki, a drugi z jakże lubianego Pinterest'a. Robienie to nie wyzwanie. Robótka iście koronkowa, miła i cudowna. Cienki kordonek, cieniutkie szydełko. Tworzyłam pajęczynkę. Fajna sprawa. Acha i szybka! Wyzwaniem było blokowanie. To jest trudna sztuka, którą w pełni jeszcze nie posiadłam. Al...