Wiecie jak to jest. Niby wszystko jest proste. Niby łatwiej być nie może. A tak wcale nie jest. Zapragnęłam spróbować. No bo przecież łatwizna i to jaka! Zakupiłam za śmieszne pieniądze (bardzo śmieszne- uwierzcie) kawał materiału. Pomyślałam sobie, że nawet gdy mi nie wyjdzie nie będzie żal wyrzucić. Przeleżał trochę w szafie. Też tak macie, że pewne rzeczy muszą nabrać mocy urzędowej by się nimi zająć. Ja tak mam. No dobra czasami tak mam! Bo czasami nie mogę się doczekać momentu gdy się zajmę swoimi "biednymi" pomysłami. W tym przypadku czekanie było. A o czym mówię? No właśnie o tym: Podobieństwo do sklepowych bluz nie jest przypadkowe! Prosty schemat. Jak na obrazku Tył dłuższy, rękawy lekko skośne. Bałam się by nie były za wąskie, więc powiewają na wietrze. Materiał rozciągliwy- trochę dziwny. Niestety nie pomyślałam o tym wcześniej. Dekolt jest. Jest bardzo. Ale nic to. Ważne, że uszyłam sama- samiuteńka. Za...
galeria-splot.pl zaprasza