W dalszym ciągu powstają serducha
A ja?
A ja się zawzięłam. Całą noc z boku na bok, a w międzyczasie na wznak wiercenie było. W mózgu łomotała się szara komórka, para buchała, o mało co nie przegrzało się biedactwo, ale się udało! Jeszcze mi się przyda. Szara ma się rozumieć.
Raniutko, gdy tylko zrobiło się w miarę widno, biegiem tup, tup na dół po szydło i włóczkę. Chwila potem pod ciepłą kołderką powstawało to co nocą wymyślałam.
Ufff. Miało być nie za ciepłe, raczej na słoneczne, jesienne dni. A poza tym przecież tyle mi włóczki zostało, że normalnie coś trzeba z tym zrobić. Jak widać broszka się przydaje:)
Gwiazda rano zakłada swe ponczo i czapę, i idziemy w podskokach do szkoły. Nie wiem czy wszystkie małe dziewczynki tak robią, ale nasza nie chodzi. Ona podskakuje!
Jeżeli ktoś z Was oglądał bajkę "Laboratorium Dextera" to wie o czym piszę. Dee Dee - jego starsza siostra tak właśnie się porusza.
Chyba wszystkie małe, różowe dziewczynki tak mają.
Naprawdę poprawia to humor. Gdy widzi się malutką dziewczynkę z podskakującym blond kucykiem i uśmiechem na ustach.
Nawet Starszy - śpioch niesamowity zmienia marsową, ranną minę na coś, co z grubsza można nazwać grymasem uśmiechu.
A te pierdółki powstały, by trochę się wprawić i nie zapomnieć. I przypadły do gustu. Hihihi nie tylko Naszej Gwieździe. Wygląda jak Czerwony Kapturek i nie przeszkadza, że to nie fiolet ani róż.
Mam zamówienie na czarną czapeczkę. I jeszcze "męska" mnie czeka.
I znowu zmykam, bo czas goni niemiłosiernie.
Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Pa.Pa.
Witaj szalona "babo" ....Nocne przemyślenia też potrafię w tempie realizować...Gwiazda ma z Tobą dobrze...Nie straszcie jesieni tymi ciepłymi czapeczkami... Całuski pa...
OdpowiedzUsuńOj znam te nocne pomysły i rano tempo,żeby nie zapomnieć jak to ma wyglądać.I uśmiech udało się:)
OdpowiedzUsuńCzapeczki ślicznie się prezentują :)
Pozdrawiam słonecznie
bardzo podobają mi się Twoje czapeczki, miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńJaki fajny podskakujący i kolorowy post:)))
OdpowiedzUsuńCzaporki prześliczne!
Buziaczki
Masz wczesno-jesienne przemyślenia - ale cieplutkie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie te Twoje czapeczki:))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zestawiłaś te odcienie fioletu. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńMoże Gwiazda dojrzewa,dorasta i przestają już jej się podobać róże i fiolety? Mojej na szczęście przeszło to różowe szaleństwo ale ostatnio wymyśliła,że by chciała pomarańczowy pokój!! O dzizas już gorzej być nie mogło,prawda?
OdpowiedzUsuńBuziaki Beciu