Przejdź do głównej zawartości

początki są zawsze trudne

Od pewnego czasu, a napewno od grudnia 2010 roku przeglądam wszystko co  możliwe by "podkradać" pomysły osób, które wiedzą co robią.
Chciałam się w ten sposób usprawiedliwić :). 2010 rok jest dla mnie początkiem - kupiliśmy mieszkanie i pomysłów jak je urządzić na początku nie było wiele.
Zaczęłam drążyć temat w forum muratora, przeglądać blogi i coraz bardziej wiedziałam czego chcę. 
W niektórych przypadkach było już za późno - kupione płytki do łazienek, albo pomysł na schody.
Jak to mówią na błędach się uczy.
Na szczęście mieszkanie nie jest skończone - powiedziałabym, że dopiero się tworzy. Na drugie szczęście już mniej więcej wiem co chciałabym widzieć w moim mieszkanku- wnętrza osób, 
u których często bywam wirtualnie- rzecz jasna.

Chciałabym Wam drodzy bloggerzy bardzo podziękować. Jesteście inspiracją dla wielu ludzi.
Dla mnie napewno.

Dzięki Wam malowałam 6 par drzwi samodzielnie - nie poszłam na łatwiznę i nie kupiłam gotowych -
ha , ha.
Kupowanie na Allegro rycin z roślinami alpejskimi i innymi dziwnymi rysunkami, by potem w ilości przerażającej mojego męża 15 sztuk powiesić je nad kanapą (i teraz własnie pomyślałam sobie, że specjalnie powiesił je krzywo).
Zakup starej ramy okiennej, malowanie i darzenie jej dziwną sympatią po to by zawisła na ścianie. Syn gdy ją zobaczył powiedział, że to dziwny sposób powiększania mieszkania - okno do łazienki - po co ci to? Tyle, że ja nie umiem wyjaśnić jemu ani nikomu innemu dlaczego mam okno na ścianie i po co mi tyle obrazków.

Co by nie być gołosłownym pokazuję to co robię.



  

oswajanie łazienki, papier wygląda głupio 
 
Na razie to tyle. Pa Pa



Komentarze

  1. Wiesz, to okno jest świetne- takiego jeszcze nie widziałam! A Galeria wcale nie jest aż tak krzywa! Czekam jeszcze na te drzwi...
    Pozdrawiam i życze powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję serdecznie :). Powodzenie będzie mi potrzebne. Drzwi bedą jak zrobię jakiekolwiek zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki wielkie za odwiedziny. Dzięki temu wybrałam się z rewizytą:) I dotarłam aż tu. Bardzo mni się u Ciebie podoba, tacki zrobiłaś śliczne i te dodatki super! Bardzo spodobały mi się Twoje drzwi. I ten dekor łazienkowy. A gdzie do kupiłaś, tzn u jakiego sprzedawcy? Widziałam już wiele tego typu dekorów, ale ten, jak dla mnie, jest szczególnie ładny:) Pozdrawiam i życzę Ci wielu, wielu postów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, dekory oczywiście na ALLegro, w Antyki-meble-akcesoria, trzeba dobrze się rozglądać, bo nie zawsze sprzedawcy wystawiają na raz wszystko co robią :'

      Usuń
  4. papier, jak papier: w lazienc emusi byc i moim zdaniem glupio nie wyglada;-) Fajne kafelki, ladny, stonowany kolor wnetrza. Mnie sie podoba:-)
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dopiero uczę się robić zdjęcia, a te pierwsze były próbne, ale nie mogłam się doczekać i wstawiłam je

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wszystkiego Dobrego na Święta !!!!

roczniakowe kandy

oj tak, tak, już niedługo mija roczek dzielenia się z Wami Kochane tym co mi do głowy przychodzi. Dlatego też,  żeby Was uhonorować, że wytrzymujecie ze mną i wpadacie w moje skromne progi mam taką oto niespodziankę: a zasady ?- powiedziałabym tendencyjne: - proszę o informację czy chcecie przygarnąć te pierdółki, - będzie mi bardzo miło, wręcz będę skakać z radości gdy zostaniecie u mnie na dłużej, - jak chcecie to możecie pobrać i podlinkować banerek, - osoby bez bloga proszę o pozostawienie adresu mailowego I to chyba wszystko. Na zgłoszenia czekam do 26 marca, bo 27 będzie oczywiście okrągła rocznica. Pierdółki to: wiklinowy świecznik - wersja pierwotna, ale znam Was na tyle, że na pewno wymyślicie tysiące zastosowań. Mam taki sam i niedługo pokażę co zrobiłam  na Wielkanoc.  Jest naprawdę ciekawy i na wiele, wiele sposobów można go ozdobić i wykorzystać. Od siebie mam dla Was jakbyście były zdziwione - serce- grubiutkie, z nutkami, popękane...

koronki

Zaczęły się od sukienki, ale nie mojej. Imienniczka wstąpiła do pokoju pełna werwy i radości. Widać było, że dziewczyna wypoczęła po Świętach i Sylwestrze. Plotki, ploteczki i tak zupełnie od czapy walnęłam: "nie pomyślałaś by do tej sukienki, w której wyglądasz cudownie, założyć kołnierzyk?" Chwila namysłu: "fajny pomysł, tylko nie mam" "to żaden problem" powiedziałam- i tak myślałam- naiwna ja- "jak chcesz to będziesz mieć" Problem to jednak był. Lubię wyzwania, ale nie wiedziałam, że zrobienie kołnierzyka to trochę wyższa szkoła. Zagłębiłam się w odmęty mej biblioteki, w odmęty internetu i ... znalazłam. Jeden wzór ze starej książki, a drugi z jakże lubianego Pinterest'a. Robienie to nie wyzwanie. Robótka iście koronkowa, miła i cudowna. Cienki kordonek, cieniutkie szydełko. Tworzyłam pajęczynkę. Fajna sprawa. Acha i szybka! Wyzwaniem było blokowanie. To jest trudna sztuka, którą w pełni jeszcze nie posiadłam. Al...