nie bo nie!
Moja silna wola jest tak silna, że nie muszę jej wystawiać na jakieś noworoczne postanowienia,
by wiedzieć, że jest - jak Chuck Norris.
Zatem nie będę wystawiała jej na próby - wiem, że jest gdzieś tam w środku przyczajona jak tygrys i ukryta jak smok.
I niech tak zostanie.
A nuż mi ucieknie i pobiegnie w czarny las a ja zostanę bez niczego!
Zatem nie nalegam, wiem że jest i to mi wystarczy.
Dziękuję za wszystkie życzenia i z Nowym Roczkiem życzę
Pomysłowości,
Wytrwałości,
Uśmiechu
i wszystkiego co Wam chodzi po główkach!
Czas poświąteczny był i... się skończył.
Pomiędzy wyjazdami, suto zastawionymi stołami, by stracić kalorie - machałam rączkami.
Machałam nie bez celu, na tyle udanie, że powstała pajęcza sieć a z niej chusta.
Z racji koloru nazwałam ją Krwawą Mary.
Kolor burgund z niteczkami fioletu i żółtego tak wspaniale poprzetykanymi, że
staje się głębokim odcieniem.
A przy okazji spaliłam kalorie ;) hihihi.
Ach taki żarcik mi się nasunął.
Co prawda jedyną gimnastyką przez ten lejzy czas to naprawdę było szydełkowanie i naprawdę muszę to zmienić.
Ale zaczynam od małych kroczków.
Delikatna gimnastyka dla uspokojenia sumienia, no bo przecież mam silną wolę! kurcze blade!
A śniegu u mnie co nie miara! tadammmm:
Byle do wiosny, może ona trochę zabieli chodniki?
Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze, papapa.
Świetna gimnastyka !!! nie tylko spalone kalorie ale też piękna chusta powstała !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w nowym roku i wszystkiego dobrego Ci życzę !!!
Szydełkowanie to najlepsza gimnastyka jaka może być!:)
OdpowiedzUsuńŻyczę bardzo dużo silnej woli w Nowym Roku!:)
Piękna chusta, znam ten wzór, ale właściwie w każdym kolorze i grubosci włóczki wygląda inaczej :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta a i spalone kalorie... uhaha! Cudny kolor chusty :)
OdpowiedzUsuńHihi widzę, że dowcip Ci się wyostrzył w tym Nowym Roku ;P ale to dobrze, życie codzienne jest zbyt poważne by smuty rozsiewać :)) Mówisz, że gimnastyka jest przy szydełkowaniu? Mnie to by się ćwiczenia przydały, bo świąteczne jedzonko zrobiło swoje buuuu
OdpowiedzUsuńZatem ściskam Cię z wyszczerzonymi zębami od uśmiechu :))))
:) super Mery się udała :)))
OdpowiedzUsuńSerdeczne życzenia Humoru i Spełnienia na ten nowy roczek:)
No sniegu zazdroszcze;-) U mnie tylko blotko. Chusta piekna- warto bylo machac rekami. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńCudna chusta!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Nowy Rok :-)
OdpowiedzUsuńja postanowiłam od Nowego za nim powiem pomyśleć haha :D
chusta zachwyca :)
No to wymachałaś, że ho ho, a i nazwa całkiem adekwatna :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta...wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńCudowna chusta :-) Przepiękny kolor i rewelacyjny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
haaa u nas dokladnie tyle samo sniegu,albo nawet mniej haaaaa,swietnie ci wychodzi szydelkowanie,ja juz tyle razy probowalam cos dla siebie wyszydelkowac i nie wychodzi mi jedynie co mi potrafie to poduszka hiiiiii
OdpowiedzUsuńszczesliwego Nowego Roku kochana:**
Ja też bez postanowień! ;)) Tego się trzymajmy ;))
OdpowiedzUsuńChusta cudna! U nas zaśnieżone na tyle, że można po trawie sankami pośmigać :))
chusta swietna! przydala by mi sie taka bo ja totalny zmarzluch jestem:)
OdpowiedzUsuń