Tak to jest, gdy zaczyna się z czerwonym.
Miałam niecny plan, żeby pozbyć się choć trochę różu z życia Naszej Gwiazdy.
Przekonała się. Nawet łatwo poszło.
Uradowana zakupiłam jej czerwoną kurteczkę.
Gdy wróciłyśmy do domku wyszło na jaw, że żadna czapeczka -
a ma ich wiele nie pasuje do jej "nowego looku".
Czerwień - jak dla mnie jest trudnym kolorem, ale cudnym.
Osobiście mogłabym ubrać się cała ma czerwono.
A jeśli chodzi o czerwone szpilki, hmmm- zakładałbym je do wszystkiego.
Coś w sobie mają, prawda?
Wracając jednak do Naszej Gwiazdy.
To musiało być na już! na teraz! i żadne włóczkowe zakupy nie wchodziły w grę.
Pogrzebałam, poszperałam i znalazłam mały kłębuszek koloru, który można nazwać ecru.
Smutna czapeczka dostała na pocieszenie broszkę w kolorze czerwieni.
A jak się znudzi to jest jeszcze czarna różyczka :).
I tak małym kosztem, dużą radością pozbyłam się różów.
Na jakiś czas.
Wzór- półsłupki z narzutem- ciasno dziergane.
Broszka z wstążki.
A jak widać po prognozach już niedługo trzeba będzie to wszystko zakładać.
Mimo wszystko - Słonecznego łikendu życzę wszystkim.
Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Pa.Pa.
Miałam niecny plan, żeby pozbyć się choć trochę różu z życia Naszej Gwiazdy.
Przekonała się. Nawet łatwo poszło.
Uradowana zakupiłam jej czerwoną kurteczkę.
Gdy wróciłyśmy do domku wyszło na jaw, że żadna czapeczka -
a ma ich wiele nie pasuje do jej "nowego looku".
Czerwień - jak dla mnie jest trudnym kolorem, ale cudnym.
Osobiście mogłabym ubrać się cała ma czerwono.
A jeśli chodzi o czerwone szpilki, hmmm- zakładałbym je do wszystkiego.
Coś w sobie mają, prawda?
Wracając jednak do Naszej Gwiazdy.
To musiało być na już! na teraz! i żadne włóczkowe zakupy nie wchodziły w grę.
Pogrzebałam, poszperałam i znalazłam mały kłębuszek koloru, który można nazwać ecru.
Smutna czapeczka dostała na pocieszenie broszkę w kolorze czerwieni.
A jak się znudzi to jest jeszcze czarna różyczka :).
I tak małym kosztem, dużą radością pozbyłam się różów.
Na jakiś czas.
Wzór- półsłupki z narzutem- ciasno dziergane.
Broszka z wstążki.
A jak widać po prognozach już niedługo trzeba będzie to wszystko zakładać.
Mimo wszystko - Słonecznego łikendu życzę wszystkim.
Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarze. Pa.Pa.
Czapeczka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie lubię ubierać się na czerwono, może po prostu nie potrafię ale czerwone szpilki jak najbardziej :)
Miłego łikendu :)
slicznie wyszło zdolniacho :)
OdpowiedzUsuńja lubie czerwone rzeczy mam pare i sie w nie stroje , nawet kiedys miałam płaszcz , a wpodstawówce kurtke :)
buzikai
I wygląda bossko ;-)...ja nie widzę siebie w czerwieniach...ale zawsze wśród granatów znajdę coś dla siebie
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńSuper czapucha! :) U nas słoneczko nieśmiało zagląda, więc może będzie ładnie :)
OdpowiedzUsuńCzapeczka cudna do czerwonej kurteczki będzie pasować idealnie. Życzę nam jeszcze trochę cudnej jesieni, chociaż niewątpliwie chłód zbliża się wielkimi krokami :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D
Super czapeczka i pewnie już w użyciu :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ czerwienią jest mi totalnie nie po drodze, no może w święta BN ale ogólnie nie lubimy się ;P
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że te nasze dzieciaki to jakieś takie nerwowe. Wciąż tylko chcą mieć na JUŻ ale jak matka córkę prosi o coś, co słyszy?...PÓŹNIEJ :)
Myślę, że taka jasna czapeczka z czerwonym akcentem lepiej wygląda do czerwonej kurtki,nie jest tak monotonnie i nudno :)
Świetnie Ci to wyszło! Chciałabym mieć Twoje zdolności :) Pozdrawiam i zapraszam na konkurs: http://conchitahome.blogspot.com/2014/10/poduszkowy-konkurs.html
OdpowiedzUsuńGwiazda ma z Toba dobrze kochana:)) Calusy!!
OdpowiedzUsuń